…czy aby najniżej?
Najnowszy „Mały Rocznik Statystyczny Polski”, opublikowany przez Główny Urząd Statystyczny (2022) w dziale „Warunki naturalne i ochrona środowiska”, przy opisie Układu pionowego powierzchni Polski, na str. 19 podaje, iż:
najniżej położony punkt w Polsce, znajduje się na terenie wsi Marzęcino (woj. pomorskie, pow. nowodworski, gmina Nowy Dwór Gdański), o rzędnej 2,20 m p.p.m.
Zważywszy na funkcjonującą od wielu lat informację, że najniżej położonym miejscem w Polsce jest punkt w Raczkach Elbląskich (woj. warmińsko-mazurskie, pow. elbląski, gmina Elbląg) o rzędnej 1,80 m p.p.m. – jest to pewną sensacją.
Chylę czoła przed Panami, którzy postanowili zelektryzować twarde stanowisko nt. usytuowania najniższego punktu w Polsce. Geodeta Jacek Gross (obecnie Starosta nowodworski) i historyk Edmund Łabieniec po przestudiowaniu map ustalili miejsce zdecydowanie niżej położone co zostało potwierdzone przy pomocy nowoczesnych metod geodezyjnych.
Co prawda informacja ta była „eksplorowana” już od 2009 roku w różnorodny sposób ale do czasu opublikowania w „Małym Roczniku Statystycznym Polski”, punkt w Raczkach Elbląskich był nadal niezagrożony.
Na stronie portalu internetowego ONET z dn. 5 października 2022 r. pojawiła się taka informacja: (…) „pełniąca obowiązki Głównego Geodety Kraju Alicja Kulka poinformowała, że lokalizowano go na podstawie ortofotomapy oraz danych ze skaningu laserowego opracowanych na zlecenie Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii w 2019 r. — Jest to depresja naturalna, nie antropogeniczna – dodała.” (…)
Tu niestety, jestem odmiennego zdania.
Przekształcenia stosunków wodnych na terenie tzw. Zakątka Stobieckiego, na Depresji Marzęcińskiej wchodzącej w skład polderu Marzęcino, gdzie m.in. zmieniono układ powierzchniowy sieci hydrograficznej poprzez budowę przepompowni, wałów, grobli, rowów odwadniających, kanałów czy też przełożenie cieków – takie działania to nic innego jak przykład zmian antropogenicznych w stosunkach wodnych na tym terenie.
Odniosę się tu do wyjątkowej dla znawców Żuław, publikacji Kazimierza Cebulaka „Delta Wisły powyżej i poniżej poziomu morza.” Wydawca: Stowarzyszenie Żuławy i Lokalna Grupa Działania Żuławy i Mierzeja.2010.
W rozdziale „Pompownia Osłonka i Depresja Marzęcińska w delcie Wisły” możemy odczytać, iż: (…) „Depresja Marzęcińska była do 1942 roku, przed polderyzacją, w naturalnym stanie małą zatoką Zalewu Wiślanego, nazywaną stobieckim Zakątkiem Zalewu Wiślanego (po niemiecku stobbendorfer Winkel).” Zbudowana została pompownia Osłonka (…) „w latach 1939-1942, razem z tamą (wałem) w przesmyku stobieckiego Zakątka Zalewu Wiślanego, na palach wbitych w dno Zalewu, w specjalnej osłonie zwanej grodzą. (…) Wypompowywanie wody z odgrodzonego akwenu, w tak zwanej fazie inicjacji, spowodowało wyłanianie się jego dna z wody. W ten sposób utworzono depresje w „stanie surowym”. Dopiero w następnej fazie, po wykonaniu rowów i kanałów nastąpiła melioracja nowo utworzonej Depresji Marzęcińskiej. Do tego terenu został włączony skomasowany zespół małych polderów, tworząc łącznie polder Marzęcino.” (…)
Reasumując: nowy najniższy punkt w Polsce jest na dnie dawnej zatoki Zalewu Wiślanego, osuszonej przez człowieka, co oczywiście nie znaczy, że nie może być wskazany jako ten najniższy punkt.
Co prawda w 2002 roku prof. Kazimierz Furmańczyk z Wydziału Nauk Przyrodniczych Uniwersytetu Szczecińskiego stwierdza: „czy jeśli ktoś wykopie dziurę, choćby największą i jej nie zasypie, to ma prawo sądzić, że to właśnie będzie najniżej położone miejsce ?. Sprawę należy wykorzystać dla dobra ogółu.”
Należy tu także zgodzić się z twierdzeniem geodetów, iż nieważne czy depresja powstała wskutek działalności człowieka, czy procesów przyrodniczych, liczy się fakt.
Podobnego zdania był dr Kazimierz Cebulak, który potwierdza stan faktyczny terenu, niezależnie od przyczyn jego powstania … ale jest jedno „ale”.
Jest to odniesienie do innego miejsca na Żuławach, nie w Marzęcinie.
Zanim napiszę co to za miejsce, wróćmy do Raczek Elbląskich.
Depresja ta została „namierzona” i wytyczona już w latach 40 dzięki pomiarom geodezyjnym. Co do tego „namierzenia” można mieć oczywiście wątpliwości. Ponieważ każdy kto jest wyposażony w miarę nowoczesny sprzęt pomiaru wysokości czy też korzystając z geoportal.gov.pl, gdzie klikając w Numeryczny model terenu, mamy przed oczami cały wykaz wysokości terenu gdzie są jeszcze niżej położone punkty z bardzo dokładnymi danymi współrzędnymi.
Co to oznacza ? Otóż ten brak uściślenia danych i potem ich aktualizacji powoduje, że zawsze znajdzie się ktoś, kto zakwestionuje „z góry” ustalony zapis.
Taka dokładniejsza historia punktu w Raczkach Elbląskich, zaczęła się już w latach 70, kiedy to Roman Klim (1940-2000,od 29 czerwca 1980 r. rozpoczął organizowanie Muzeum Wisły w Tczewie jako Oddziału Centralnego Muzeum Morskiego w Gdańsku. Był pierwszym organizatorem, kierownikiem i kustoszem tego muzeum), będący od 1960 r. członkiem elbląskiego Oddziału Miejskiego PTTK, postanowił oznaczyć najniższe miejsce w Polsce jako pomnik. Pełnił wówczas funkcję wiceprezesa Zarządu Klubu Turystów Pieszych "Delta" … nie do końca udała się realizacja planu postawienia „pomnika”.
Po dwudziestu latach do pomysłu wrócili członkowie Klubu Turystów Pieszych „Delta” … z zamiarem ustawienia głazu … też się nie udało. Na dobre, historia punku w Raczkach Elbląskich, zaczęła się w 2000 roku w kwietniu, kiedy to członkowie Klubu Turystów Pieszych „Delta” z PTTK Oddział Ziemi Elbląskiej, „wetknęli” metalowy pręt na polu należącym do Państwa Iwony i Macieja Gurtatowskich. Na miejscu wyznaczonym przez ówczesnego geodetę elbląskiego, Wojciecha Pawlaka na wiosnę 2002 roku zamontowano okolicznościowy totem, pojawiły się także odpowiednie kierunkowskazy.
Całą dwuletnią akcję działaczy Klubu Turystów Pieszych „Delta” wsparła Gmina Elbląg (totem, ogrodzenie terenu, podjazd, melioracja).
Pierwszą grupą turystów, którzy odwiedzili to miejsce, byli uczestnicy 34 Ogólnopolskiego Wysokokwalifikowanego Rajdu Pieszego w niedzielę 7 lipca 2002 roku. Z tej okazji otrzymali potwierdzenie pobytu w Raczkach Elbląskich. Pod koniec 2002 r. powstał okolicznościowy stempel z widokiem wylatującego z trzcin żurawia oraz specjalny certyfikat i button (jedyny w Polsce wydawany przez PTTK Oddział Ziemi Elbląskiej) potwierdzający obecność w Raczkach Elbląskich. Do 06.09.2022 r. wydano łącznie 2147certyfikatów. Odbiorcami byli turyści z całej Polski oraz co było bardzo miłe, także z zagranicy.
Aktualnie totem najniższego punktu w Polsce został przeniesiony w 2016 roku, kilkaset metrów dalej tuż przy świetlicy wiejskiej w Raczkach Elbląskich przy samej drodze.
Było Marzęcino, Raczki Elbląskie ale wśród pretendentów do miana miejscowości z najniższym punktem w Polsce, pojawiło się także Wikrowo (woj. warmińsko-mazurskie, pow. elbląski, gmina Gronowo Elbląskie).
Stało się to kilka tygodni po tym jak członkowie KTP „Delta” w 2000 roku, oznaczyli prętem punkt w Raczkach Elbląskich. Było to przysłowiowe włożenie kija w mrowisko. Odezwał się ówczesny wójt gminy Gronowo Elbląskie Konrad Wiśniewski, twierdząc, iż największa depresja znajduje się na terenie jego gminy we wsi Wikrowo.
Mamy tu wysokości dochodzące do 2,6 m p.p.m. Takich obniżeń poniżej 2 metrów jest tu znacznie więcej … ale depresja w Wikrowie została jednak zakwestionowana przez geologów. Stwierdzili oni, że jest ona wytworem ludzkiej działalności. Przed II wojną światową wykopywano w tym miejscu torf, dlatego teren tak się obniżył. Oczywiście geodeci przeprowadzili odpowiednie pomiary, co do których sami mieli odmienne zdania. Ponieważ wójt gminy opierał się na dawnych mapach wojskowych twierdzili, że czytając dane z jakiejkolwiek mapy trzeba wiedzieć chociażby, ile w dniu pomiarów wynosił poziom morza, a ten niezależnie od wywołanych pogodą wahań poziomu wody morskiej, każdego roku podnosi się o 1, 2 mm (teraz jest już chyba nawet więcej).
Na ten temat wypowiedział się także dr Stanisław Rzymowski z Katedry Geografii Uniwersytetu Gdańskiego, mówiąc: „Cały dowcip polega na , tym gdzie jest najniżej. Jeśli zostanie to udokumentowane, to pochodzenie i budowa geologiczna nie są istotne. Liczą się tylko fakty topograficzne.”
Rywalizacja pomiędzy miejscowościami „depresyjnymi” miała także wymiar kulturalno-sportowo-rekreacyjny. W 2002 roku po raz pierwszy zaistniała impreza sportowo-rekreacyjna „Skarby Depresji”. Były to cykliczne imprezy, organizowane przez Starostwo Powiatowe w Elblągu (odbyło się ich siedem, ostatnia w 2008 r.) Każda edycja służyła promocji powiatu elbląskiego i regionu.
W programie imprez, jak co roku, znajdowały się m.in. turniej sportowy (rzut podkową, przeciąganie liny, strzał do bramki i inne) czterech gmin o tytuł „Najbardziej Depresyjnej Gminy w Polsce”, (na początku gminy: Elbląg, Gronowo Elbląskie, Markusy, Nowy Dwór Gdański; potem już tylko Elbląg i Gronowo Elbląskie); quizy i zabawy z nagrodami, przegląd rzemiosła ludowego, występy muzyczne zespołów i stoiska z małą gastronomią. Bywały też gwiazdy muzyczne wieczoru. Często „Skarbom Depresji” towarzyszył y rajdy piesze czy rowerowe (w 2002 r. „Szlakiem Mennonitów” z metą w Markusach, którego organizatorem jest Stowarzyszenie Łączy Nas Kanał Elbląski LGD w Elblągu oraz PTTK Oddział w Elblągu.) a także tematyczne konferencje.
Zwieńczeniem każdego spotkania było wręczenie tytułu „Najbardziej Depresyjnej Gminy w Polsce” dla zwycięskiej gminy … dla przegranych symboliczny szpadelek „aby sobie dokopać tej depresji”.
Reasumując powyższe rozważania, można jednogłośnie ogłosić zwycięzcę tej całej batalii o miano posiadacza miejsca najniżej położonego w Polsce, czyli Marzęcino.
To oni się starali, szukali, wysyłali, mierzyli … i wymierzyli. Inni się poddali bez walki. To, że pozycja Raczek Elbląskich była przez wiele lat niezagrożona - podręczniki, publikacje potwierdzały zgodnie przyjętą wersję, osłabiły czujność i wolę istnienia jako „numer 1”.
Nieważne, że są miejsca jeszcze niższe na Żuławach, liczy się fakt udokumentowanego posiadania.
Miejmy tylko nadzieję, że dyskusja nad prawidłowym rekordem nie ustanie.
Podziękowania dla Henryka Myślińskiego za dużą porcję materiałów.
Zapraszamy do galerii zdjęć.
Na zdjęciach z miejscowości Marzęcino oraz Wikrowo brak zaznaczonego "najniższego punktu", ponieważ brak ich w terenie.